sobota, 13 października 2012

Ciasteczka Mamy Carol

27.09.2012

"... Serca Przepełnione Miłością Nigdy Daleko Od Siebie Nie Odejdą ..." 

http://uslyszecafryke.org/strona,106,UGANDA---Ekirooto 

Znałam mamę Carol tylko z opowieści wolontariuszy, którzy byli w Lusace. Wiem, że to dobra, świecka kobieta, że nocą wyjeżdża do miasta i szuka bezdomnych chłopców/chłopców ulicy, aby zabrać ich do siebie, do swojego domu i aby mieli w nim swój dom. Zaprosiła nas do domu swojego i swoich dzieci.




 Czeka na nas, po Mszy Świętej, drobniutka, uśmiechnięta blondynka w okularach. Wchodzimy na jej placówkę, oprowadza nas po niej, pokazuje nam jak mieszkają, ona, jej chłopcy i kilka dziewczynek. Prawdziwa rodzina, cudowny widok. Mówi "W niedzielę zawsze mamy gości, zawsze pieczemy ciasteczka"  i każdemu rozdaje po kawałku i po kubku herbaty. Ciastko pyszne, herbata słodzona(ja nie słodzę) ale ta mi smakuje jak nigdy ! Z serca ofiarowana myślę. Nagle do pokoju wbiegają dwa psy ,malutkie kundelki. Uśmiecham się do mamy Carol i pytam czy to też jej zwierzaki, a ona na to, że tak. Mówię do niej ja też uwielbiam zwierzęta, mam w domu i psa i kota, w Polsce a ona uśmiecha się jeszcze bardziej i mówi:Chodź pokażę Ci coś jeszcze. Idziemy, ona otwiera jakieś drzwi, zza których wybiega kot, zapala światło i pokazuje mi małe kocięta, sztuk osiem !

Patrzę na nią i myślę, co za kobieta, jedno serce a tak wiele miłości. Patrzę na nią a ona mówi : ”Jak są to są, miejsce mamy”. Wychodząc patrzę na nią jeszcze, na dzieci i dziękuję Bogu za nią, za jej serce. Patrzę na Monikę widzę, że też jest wzruszona. Idziemy do domu, Monika bierze mnie za rękę i mówi: „Musimy tu przychodzić częściej, może po każdej Mszy Świętej?!” byłoby pięknie odpowiadam, biorąc ją za rękę .




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz